sobota, 17 marca 2012

[04] Przed Świtem



" Do tej pory wszytko było proste. Bałam się, to próbowałam uciec. Nienawidziłam, to próbowałam walczyć."


Tytuł : Przed świtem
Autor : Stephenie Mayer
Liczba stron : :715
Wydawnictwo : Dolnośląskie 

"I nadzieja zgasła we mnie, tak szybko jak się pojawiła."

Opis : 
Zbliża się termin ślubu Belli i Edwarda . Dziewczyna nie jest  jednak zachwycona tym , że zmieni swój stan cywilny . Ślub nie okazał się tak straszny jak to sobie wyobrażała . Młode małżeństwo z okazji miesiąca miodowego wyjeżdża na wyspę żeby tam go spędzić . Niestety wyjazd ten kończy się wtedy , gdy okazuje się że Bella jest w ciąży . Edward wydaje się być tym faktem bardzo zdenerwowany , jego żona jednak nie wie                dlaczego... 
 Carlisle oraz Edward chcą usunąć płód z brzucha dziewczyny , ponieważ stanowi on dla niej wielkie zagrożenie , jak i dla ludzi który mogą być zaatakowani przez to dziecko . Nie uzyskują jednak zgody na usunięcie płodu , gdyż przyszła matka pilnowana jest przez resztę części rodziny , oraz mężczyźni nie chcą działać wbrew jej woli . Tą sprawą zainteresowane są też wilkołaki . Ich zdania na temat ciąży Belli są zróżnicowane , przez co do chodzi do rozłamu w sforze ... 

"Jedna więź a jakby ich milion. I nie sznurków od balonów,ale stalowych kabli. Milion stalowych kabli łączących mnie z jedną rzeczą - z centrum wszechświata." 

 Moje zdanie : 
 Tak więc mamy do czynienia z bardzo solidną objętościowo (ponad siedemset stron) książką, która równie solidna, jeśli chodzi o treść. Dzieje się tu znacznie mniej niż w dowolnym z poprzednich tomów i choć w dalszym ciągu bieg wydarzeń potrafi zainteresować, wygląda to nieco ubogo ale i też ciekawie . Dla fanów "Przed świtem" jest pozycją obowiązkową i podejrzewam, że ich zachwyci. Każdy w końcu oczekiwał, że Bella i Edward będą żyli wiecznie i szczęśliwie. Ja się nie zawiodłam na tej książce .

 "Byliśmy jak lód i ogień i dlatego powinniśmy wzajemnie się wykluczać.
Mimo to pasowaliśmy do siebie, jak nikt inny. To był kolejny dowód, że należeliśmy do siebie."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz